Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę wam smacznego jajka, mokrego śmigusa-dyngusa i wszystkiego najlepszego.
Dłuższy post zamieszczę dopiero po świętach, bo ten świąteczny czas chce spędzić bliżej rodziny i Chrystusa. Do zobaczenia po świętach XD
Fajne piosenki i recenzje, biografie znanych pisarzy i piosenkarzy i wiele wiele więcej.
piątek, 29 marca 2013
wtorek, 26 marca 2013
Talenty i występy
Cześć. Jakoś się nie mogłam wyrobić i nie napisałam wcześniej, więc piszę dzisiaj. W tym tygodniu wiele się dzieje. Zajęłam 2 miejsce w konkursie piosenki Talent bardzo się cieszę. Nie wiem czy pisałam, jakby co dla przypomnienia śpiewałam Amy MacDonald - Slow it Down. A teraz dzisiejszy dzień. Moja klasa jechała dziś do szkoły nr.4, która zachęcała, żeby zapisać się do ich gimnazjum. Ja miałam takie szczęście, że zamiast tam jechać, to jechałam z panią z chóru i 14 innych dziewczyn do kuratorium oświaty gdzie śpiewałyśmy przed kuratorem. Ja chciałam też jechać do tej szkoły, ale oni byli tam do ok. 12:00, a ja o 11:30 już jechałam do tego kuratorium autobusem. I miałam niespotykaną okazję jechać do budynku kuratorium jakimś chyba ruskim autobusem, który wyglądał jak za czasów I wojny światowej. Na serio. A więc kiedy przyjechałam tym uroczym środkiem transportu na miejsce to spotkała mnie kolejna niespodzianka. Ten budynek miał swój specyficzny zapaszek. Pachniało (jeśli można to takk nazwać) chyba trutką na szczury. A potem zaśpiewałyśmy w sali konferansjerskiej i dostaliśmy cukierki! Jupila! Więc pomijając ten autobus i smrodek nie było tak źle, mi się nawet podobało:) W najbliższym czasie pojawi się też recenzja Dzieci Lampy 3 i Wilken. Do zobaczenia.
Na koniec następna super piosenka:
Na koniec następna super piosenka:
Lykke Li - I follow rivers
czwartek, 14 marca 2013
Habemus Papam!
Mamy papieża!
Wczoraj na kaplicą Sykstyńską ok. 19:06 pojawił się biały dym, choć z początku wydawał się być czarny. Po ponad godzinie na balkonie pojawił się nowy papież - Franciszek
Jorge Mario Bergoglio - Franciszek
A teraz kilka ciekawostek o nim:
-Ten Argentyńczyk został powołany na kardynała przez Jana Pawła II
- Jest pierwszym w historii papieżem spoza Europy
- w 2001 roku w hospicjum umył i ucałował stopy 12 chorych na AIDS
- z wykształcenia jest chemikiem
- lubi jeździć autobusem
- od ponad 50 lat żyje z jednym płucem. Usunięto je, gdy Jorge Bergoglio jako młody człowiek nabawił się infekcji
Mi papież wydaję się być fajny, uśmiechnięty i zabawny.
A teraz z innej beczki byłam dzisiaj na warsztatach plastycznych i porobiłam troche zdjęć już nie długo je dodam.
Na koniec życzę nowemu papieżowi łaski od Boga i siły aby udało mu się zmieniać nasz świat na lepsze.
wtorek, 12 marca 2013
Już mi lepiej
No dobra może z tym już mi lepiej przesadziłam, ale jestem gotowa napisać coś weselszego.
To jest post, który zaczęłam robicx wczoraj, wtedy byłam weselsza. Normalnie teraz powinnam być na ręcznej, ale boli mnie brzuch i nie poszłam. Gdybym poszła grałabym na memoriale, ale trudno. Teraz opiszę wam kilka śmiesznych sytuacji z poprzedniego tygodnia.
Pan z matmy zapytał się mojej koleżanki z ławki dlaczego ściąga ode mnie to co jest na tablicy.
Moja koleżanka wywaliła się przez jogurt (spokojnie nic się jej nie stało)
No dobra zapomniałam reszty więc teraz o czym innym.
Za oknem znowu pada śnieg, Ja tak bardzo chciałabym, żeby było już ciepło i wiosennie. No ale nic na tro nie poradzę. Jakoś nie mogę sklecić tego posta. O już wiem!
Opowiem wam co dostałyśmy na dzień kobiet powinnyśmy dostać to w piątek, ale chłopacy z naszej klasy oczywiście się nie wyrobili. A wiecie co dostałyśmy? No zgadnijcie...
Świeczniki! Rozumiecie świeczniki. Jak by nie było co wymyślić. One nie byłyby takie złe gdyby nie to, że mają popękaną farbę. Mój jest zielony i w ogóle nie pasuje do mojego pokoju. Najbardziej z tego prezentu spodobał mi się baton. Chociaż mogło by się trafić coś gorszego. Niby nie powinnam narzekać, ale nawet nie mam gdzie postawić ten świecznik. No dobra już przestaje narzekać. No bo wiem, że nie tak łatwo kupić prezent, ale uważam, że my dałyśmy lepszy na dzień chłopaka. Kupiłyśmy im wtedy kubki ,,najfajniejszy chłopak", kinder jajko i dla każdego ameo pyszny baton. I wszytsko zapakowałyśmy w błyszczące folie. No dobra to ja lecę, bo znowu mnie brzuch boli.
To jest post, który zaczęłam robicx wczoraj, wtedy byłam weselsza. Normalnie teraz powinnam być na ręcznej, ale boli mnie brzuch i nie poszłam. Gdybym poszła grałabym na memoriale, ale trudno. Teraz opiszę wam kilka śmiesznych sytuacji z poprzedniego tygodnia.
Pan z matmy zapytał się mojej koleżanki z ławki dlaczego ściąga ode mnie to co jest na tablicy.
Moja koleżanka wywaliła się przez jogurt (spokojnie nic się jej nie stało)
No dobra zapomniałam reszty więc teraz o czym innym.
Za oknem znowu pada śnieg, Ja tak bardzo chciałabym, żeby było już ciepło i wiosennie. No ale nic na tro nie poradzę. Jakoś nie mogę sklecić tego posta. O już wiem!
Opowiem wam co dostałyśmy na dzień kobiet powinnyśmy dostać to w piątek, ale chłopacy z naszej klasy oczywiście się nie wyrobili. A wiecie co dostałyśmy? No zgadnijcie...
Świeczniki! Rozumiecie świeczniki. Jak by nie było co wymyślić. One nie byłyby takie złe gdyby nie to, że mają popękaną farbę. Mój jest zielony i w ogóle nie pasuje do mojego pokoju. Najbardziej z tego prezentu spodobał mi się baton. Chociaż mogło by się trafić coś gorszego. Niby nie powinnam narzekać, ale nawet nie mam gdzie postawić ten świecznik. No dobra już przestaje narzekać. No bo wiem, że nie tak łatwo kupić prezent, ale uważam, że my dałyśmy lepszy na dzień chłopaka. Kupiłyśmy im wtedy kubki ,,najfajniejszy chłopak", kinder jajko i dla każdego ameo pyszny baton. I wszytsko zapakowałyśmy w błyszczące folie. No dobra to ja lecę, bo znowu mnie brzuch boli.
Smuteczek
Smutno mi!
Hej w dzisiejszym poście nie będzie zbyt wesoło i nie będzie zbyt długo. A teraz do rzeczy: jestem smutna, ponieważ:
1. Boli mnie brzuch.
2. Moja rybka ma się coraz gorzej.
Tak szczerze to bardziej chodzi o rybkę. Ona nadal żyje, ale jej jedno oko jest całe białe. Ja wiem, że ona jest już stara i dla innych to tylko rybka, ale kiedy widzę jak ona się męczy, to aż mi serce ściska. Aż sie popłakałam za nią :( Jak przyszłam ze szkoły to myślałam, że zdechła, ale ona się poruszyła i wtedy zobaczyłam te oko. Ona już wcześniej nie widziała, ale wygląda to okropnie :(
Ojej smutno się zrobiło, ale jakoś nie jestem dzisiaj zbyt wesoła. Może uda mi się następny post zrobić przyjemniejszym.
A dzisiaj do 18:00 będę sama w domu, więc nikt mnie do tego czasu nie pocieszy. Chociaż może rozchmurzy mnie moja przyjaciółka Ada, która za pół godziny powinna przyjść, bo mamy ćwiczyć razem piosenkę na konkurs. Mam nadzieję, że do miłego zobaczenia. Papa
niedziela, 10 marca 2013
Nowości
Udało nam się!
Razem z moją przyjaciółką Ewą udało mi się przekonać naszą panią z polskiego, abyśmy mogły zrobić spektakl do kawałka ,,Balladyny", który mamy w podręczniku. Super, bo uwielbiam takie rzeczy. Już się nakręciłyśmy i zaczęłyśmy rozdzielać poszczególne role, jakie rekwizyty będą nam potrzebne, jaką dekoracje trzeba zrobić ^^ Ja zostałam Aliną fajnie bo chciałam nią być. Piszę o tym dopiero teraz, bo jakoś przez cały tydzień nie mogłam się zebrać. W tym tygodniu było tyle rzeczy nowych, że nie mogę. Opowiem je wam przy najbliższym poście. A teraz o pogodzie. Pisałam w poprzednim poście, że zaczyna być cieplej. Ale oczywiście zima nie dała za wygraną i na dworze znowu jest biało. Srednio się z tego cieszę, ale wole śnieg niż błoto.
Już wiem co zrobię na 1000 wyświetleń. Zdradzę, że będzie to nowa zakładka :) ( może nawet 2). A i zaczęłam spisywać w zeszycie śmieszne sytuacje w mojej rodzinie. Coś czuję, że wyjdzie tego gruby tonik. Niedługo zamieszczę kilka śmiesznych historii. A skoro już jesteśmy przy śmiesznych rzeczach to tutaj zamieszczam 2 kawały:
- Stary wczoraj blondynka robiła mi zdjęcie telefonem.
- No i co z tego?
-Ale stacjonarnym.
Co to jest blondynka w gipsie?
Pustak.
I na koniec 2 super piosenki. Dzisiaj w kółko piszę dwójki nieźle.
I druga:
Papa :*
Już wiem co zrobię na 1000 wyświetleń. Zdradzę, że będzie to nowa zakładka :) ( może nawet 2). A i zaczęłam spisywać w zeszycie śmieszne sytuacje w mojej rodzinie. Coś czuję, że wyjdzie tego gruby tonik. Niedługo zamieszczę kilka śmiesznych historii. A skoro już jesteśmy przy śmiesznych rzeczach to tutaj zamieszczam 2 kawały:
- Stary wczoraj blondynka robiła mi zdjęcie telefonem.
- No i co z tego?
-Ale stacjonarnym.
Co to jest blondynka w gipsie?
Pustak.
I na koniec 2 super piosenki. Dzisiaj w kółko piszę dwójki nieźle.
I druga:
Papa :*
Subskrybuj:
Posty (Atom)